Ostatnie dziesięciolecia to okres wielu zmian, w których znaczącą rolę odegrały kobiety. Czas emancypacji, równouprawnienia, parytetów, czas wiedzy i władzy. Coraz częściej czytamy o tzw. „Czasie Kobiet”. Wystarczy zanurzyć się nieco głębiej w zakamarki cyberprzestrzeni i już widzimy, jak wiele kobiet robi karierę (w różnych sektorach i na różnych stanowiskach), odnosi międzynarodowe sukcesy (naukowe, sportowe, polityczne). Poszerza się również grono kobiet, które stają się niezależnymi przedsiębiorcami i niepodważalnymi ekspertami w swoich dziedzinach.
Łatwy dostęp do informacji, relacji i biografii, okraszonych pięknymi zdjęciami, powoduje, że wzmaga się w nas odruch naśladownictwa – my też tak chcemy. Chęć bycia taką, jak kobiety, które podziwiamy, przekłada się na wzrost poziomu naszych aspiracji. W ogólnym rozrachunku jest to zjawisko społecznie pozytywne, jednakże pojawia się pewien szkopuł, a mianowicie: nasze pragnienie bycia „doskonałą” zderza się z rzeczywistością. Z tą, w której praca, relację z mężem, wychowywanie dzieci, czy porządek w domu, dalekie są od ideału, od tego, czego byśmy sobie życzyły i oczekiwały. Można by rzec – samo życie, machnąć ręką i iść dalej. Jednakże sprawa nie jest taka prosta, gdyż niespełnione oczekiwania i niedoścignione aspiracje, w bezpośredni sposób oddziałują na naszą psychikę, na nasz nastrój, na to, jak się czujemy, a w dłuższej perspektywie – jakie się stajemy.
Co się z nami wówczas dzieje?
Łapiemy doła, a nasza wiara w siebie i w swoje możliwości z hukiem uderzają o podłogę. Coraz trudniej jest nam wykrzesać w sobie pozytywną energię i zapał do działania. Uśmiech na naszych ustach gości coraz rzadziej, a emocje jak szalone „buzują” w naszym wnętrzu. Jesteśmy jak granat bez zawleczki – wcześniej czy później wybuchniemy. O eksplozję nie trudno, gdyż wszyscy (z sobą samą włącznie, albo przede wszystkim) i wszystko denerwują nas niemiłosiernie.
Co wówczas robić?
Kiedy już uświadomisz sobie, że wszystko Cię denerwuje, mało co cieszy i daje radość, nie czekaj, aż ktoś poda Ci na łyżeczce cudowny środek, antidotum na wszystkie smutki, stresy i złości, bo się nie doczekasz. To tak nie działa! Rusz tyłek i weź sprawy w swoje ręce.
- Zwiewaj od betonu, graj w zielone
Przebywanie na łonie natury, wśród zieleni, z dala od hałasu i uciążliwych bodźców, jakie dostarcza nam życie w mieście, ma zbawienny wpływ na nasze samopoczucie i stan naszego zdrowia psychicznego. W związku z czym, kiedy tylko możesz, uciekaj do lasu, idź w góry, pojedź nad jezioro, czy po prostu pobiegaj po łąkach za miastem. Jak donoszą naukowcy z Uniwersytetu Stanforda spacer po lesie i bliskość przyrody – to najprostszy sposób na to, aby odepchnąć od siebie czarne myśli. Więcej na ten temat TUTAJ.
Nie szukaj wymówek, przeciwności i kłopotów, zacznij wyrabiać w sobie nawyk uciekania na łono natury, kiedy tylko masz taką okazję.
- Postaw na aktywność fizyczną. Zmęcz swoje ciało, aby myśli mogły odpocząć
Na nasz mózg dobrze wpływa sytuacja, w której niezbyt dużo uwagi kierujemy na konkretne przedmioty czy zadania, a jak najwięcej mamy uwagi niewymuszonej. Taka sytuacja występuje, kiedy wędrujemy po górach. Przemierzanie kolejnych kilometrów, robienie kolejnych kroków nie wymaga od nas skomplikowanych operacji myślowych, dzięki czemu nasz mózg odpoczywa. Dodatkowo piękne widoki i cisza, jaka nas otacza, ładuje w nasze głowy pozytywne odczucia, emocje, uwalnia endorfiny. Dlatego mimo zmęczenia, kiedy po całym dniu wędrówki docieramy do celu, siadamy przed schroniskiem i nalewamy sobie do kubka ciepłej herbaty, ogarnia nas błogostan, a na usta aż pchają się słowa „chwilo trwaj wiecznie”.
- Poszukaj wokół siebie tych, którzy będą Cię ciągnąć w górę i w góry
Kiedy jest nam na duszy źle, bardzo ważne jest to, aby otaczać się ludźmi, którzy ciągną nas w górę. Przyjaciółmi, którzy szanują i rozumieją nasz stan, ale jednocześnie swoim sposobem bycia, optymizmem i wewnętrzną radością, umiejętnie wpływają na nas. W końcu, w takim towarzystwie, nawet w najbardziej pochmurne dni na naszych ustach potrafi pojawić się uśmiech.Gdzie takich ludzi szukać? Życie pokazuje, że zazwyczaj takie osoby, są bliżej niż nam się wydaje.
- Celebruj swoja wyjątkowość i odmienność
Najważniejsze jest to, abyś nigdy nie dała sobie wmówić (nawet, jeśli wmawiasz to sobie Ty sama), że jesteś od kogokolwiek gorsza. Pamiętaj, że bez względu na to ile masz lat, jak wyglądasz, ile aktualnie ważysz, czym się zajmujesz i w jakim znajdujesz się nastroju – jesteś jedyna i niepowtarzalna i tak ma być!!! Nikt jeszcze nigdy nie był taki jak Ty i nikt po Tobie już taki nie będzie. Zaakceptuj ten fakt, naucz się nim cieszyć i celebruj swoją odmienność. W miejscu, w jakim aktualnie się znajdujesz, z jakiegoś powodu los postawił właśnie Ciebie, taką, jaka jesteś. Gdyby był w tym miejscu potrzebny ktoś inny, Ciebie by tu nie było.
Zachęcam Cię, zrób te kilka pierwszych kroków w podróży, której celem jest bycie bardziej radosną, szczęśliwą i spełniona kobietą.
Niech moc będzie z Wami Drogie Panie,
uściski i do zobaczenia na szlaku,
b.
Ja już nie mogę się doczekać wyjazdu;)))
Powiem Ci Kasia, że ja też już bardzo czekam, aby się z Wami spotkać:)
Święte słowa Beatko. Góry i dobre towarzystwo leczą wszelkie smutki, o czym przekonałam się na własnej skórze.Nasze wyprawy to było najlepsze co mogło mi się trafić. Dzięki.