Magda: No to może teraz ja:) Od ponad dwóch lat chodzę w góry z UniGoo. Za każdym razem spotykam 11 nowych wartościowych kobiet z którymi wymieniamy się poglądami, doświadczeniem. Często mobilizujemy się do realizacji własnych pasji, marzeń. Jeśli ma się ochotę to się rozmawia jeśli nie, maszeruje się samemu z własnymi myślami ale jednak w grupie. Gdyby nie UniGoo pewnie sama nie odważyłabym się wyruszyć w góry. Z rodziną również chodzę ale wyprawa z Beatą pozwala na chwilę oddechu od codzienności, obiadów, sprzątania i zwykłych obowiązków. Nie zrozumie ten co z nami nie był:)
Ania: Z pomysłem dołączenia do wypraw UniGoo nosiłam się już jakiś czas – apetytu narobiły mi relacje z wcześniejszych wyjazdów i artykuł: ” 6 powodow, dla których powinnaś sama pójść w góry”, wyprawy na Jagodną, potem Rysiankę, ale – jak to zwykle – coś wypadło, nie wyszło…no i najwyraźniej były mi pisane Izery i Orle jako debiut. Zawsze mi się wydawało, że dołączenie do paczki znajomych – bo grupa UniGoo w większości już była razem na przynajmniej kilku wyjazdach – jest trudne i mało wdzięczne, ale tutaj się po prostu wsiąka. Dosiadasz się, wrzucasz plecak na półkę, słuchasz stukotu pociągu, gadasz, nie ma sztuczności, nic nie musisz. Potem sobie idziesz swoim tempem, bez stresu, pospiechu i zdobywania „życiówek” w najszybszym podejściu. Jesteś częścią wyluzowanej grupy kobiet, które zjechały się z różnych miejsc, oderwały się na chwilę od turkotu codzienności i czy pogoda lepsza czy gorsza, idą sobie razem w góry, tak po prostu. Dziękuję, Beato, że masz tyle energii, pomysłów i wyczucia, czego kto potrzebuje.
Agata: Padał deszcz, było trochę zimno… i w zasadzie to tyle z minusów wyjazdu. Wyprawy z UniGoo to fenomen, którego nie mogę pojąć: kilkanaście nieznajomych kobiet, w różnym wieku, każda ze swoją historią, z całej Polski. Spotykają się i od razu wiadomo, że będzie dobrze. Po wszystkim okazuje się, że było jeszcze lepiej! Dzięki Beatko, że Ci się chce.
Renia: Weekendowe wyjazdy w góry są dla mnie dobrym sposobem na oderwanie się od codzienności i naładowanie baterii na kolejne tygodnie. Szczególnie w jesienne dni, kiedy jest zimno i mokro, dawka mocniejszych wrażeń jest bardzo wskazana!! Po takim wyjeździe wraca się do pracy i odlicza dni do następnego wyjazdu. Ten wyjazd także bardzo mi się podobał. Zdążyłam poznać już niektóre stałe uczestniczki i specyfikę takich wyjść, więc czuje się jeszcze pewniej niż na początku. Odkryłam, że wędrowanie i poznawanie skarbów polskiej przyrody może być ciekawym i inspirującym doświadczeniem. Z każdą wycieczką rośnie mi apetyt na więcej. Bo tyle jest jeszcze do zobaczenia!
Ania: Wyjazdy w góry organizowane przez UniGoo to świetna inicjatywa łącząca kobiety stawiające na aktywny weekendowy wypoczynek i dobrą zabawę. Przekonałam się o tym podczas mojego pierwszego wyjazdu „Kobieca przerwa na Góry”. Dzięki UniGoo miałam przyjemność poznać niesamowite osobowości – pozytywne kobiety pełne pasji, dzięki którym lipcowy weekend minął pod znakiem: śmiechu, radości oraz ciekawych opowieści. Podczas wyjazdu nie zabrało również pysznego jedzenia, pięknych krajobrazów oraz mnóstwa przygód. Serdecznie polecam babskie wyjazdy Uniwersytetu Wędrownego. Pamiętajcie! Ilość miejsc ograniczona a kto pierwszy ten lepszy. Jest o co walczyć, ponieważ pozytywne wspomnienia na długo zostaną w waszej pamięci!
Monika: Ostatnio przeczytałam artykuł „Góra jest kobietą” o Stowarzyszeniu Kilimandżaro założonym przez kobiety i skierowanym do innych kobiet. Idea tego Stowarzyszeni jest taka aby poprzez wspólne zdobywanie szczytów, odkryć swój potencjał oraz moc kobiecej siły, która może niemal wszystko. I choć celem naszej babskiej wyprawy były Góry Bystrzyckie, którym daleko do Kilimandżaro to atmosfera była równie gorąca jak temperatura w Afryce, a niezapowiedziane trudy podczas wyprawy dobitnie potwierdzają, że siła kobiet działających wspólnie jest nie do pokonania. A co najważniejsze można się przy tym świetnie bawić. Już się cieszę na następne wyprawy i choć marzy mi się prawdziwe Kilimandżaro, to wiem, że ważniejsze od nazwy góry jest towarzystwo ludzi wokół mnie. Ludzie, którzy trafiają do UNIGOO to kobiety , które w zależności od potrzeby mogą być jak „balsam na ranę” ale jeśli trzeba to potrafią „zakasać rękawy” czy „wyciągnąć komórkę” i znaleźć właściwą drogę, nawet gdy wydaje się, że ona nie istnieje. A co do Naczelnego Włóczykija (Beaty) sprawcy całej idei: profesjonalizm, elastyczność, humor i siła spokoju.
Ania: Podobno, jeśli czegoś bardzo pragniesz, to cały świat temu sprzyja i chyba coś w tym jest. Miałam wielką potrzebę wyjścia w góry, ale brakowało mi towarzystwa a samej jakoś tak… Wtedy natknęłam się w internecie na wpis „6 powodów, dla których powinnaś sama pójść w góry”, a w nim propozycję uczestnictwa w babskim wypadzie w góry, organizowanym przez Beatę. Byłam zachwycona inicjatywą i planowałam wziąć udział, ale niestety wolne miejsca rozeszły się zbyt szybko. Mimo to zdaje się, że i tym razem los o mnie nie zapomniał, ponieważ dostałam się z grupy osób rezerwowych! Sam wyjazd był wyjątkowy. Dziewczyny okazały się wspaniałym, zgranym i bardzo wesołym zespołem. Wyprawa z nimi to była czysta przyjemność. Poziom dostosowany był do możliwości każdej z nas a nocleg w schronisku był super przygodą z fantastycznymi doznaniami kulinarnymi 🙂 Jeśli chodzi o góry… No cóż tego nie da się opisać, musisz sama sprawdzić:) Serdecznie polecam taką formę wypoczynku. Oderwij się na chwilę od swojej codzienności i wyrusz w góry razem z UniGoo !
Elena: Mówi się, że jeśli ktoś chce odnaleźć samego siebie to musi nauczyć się obcowania z naturą. Wiem, że to prawda! Gdy dowiedziałam się o UniGoo stwierdziłam, że byłoby grzechem nie skorzystać z oferty obcowania z górami. Miałam rację! To był cudowny weekend, spędzony z ciepłymi kobietami. Było mnóstwo śmiechu, jagód i błądzenia. Nie żałuję ani jednej minuty i żadnej racuszkowej kalorii! Mam nadzieję, że nie była to pierwsza i ostatnia moja wycieczka z UniGoo. Jeśli zastanawiasz się i masz wątpliwości, to uwierz mi WARTO ( na pewno nie będziesz tego żałować ) !!!
Kasia: Zapisując się na wyjazd nie znałam nikogo, jeśli mówimy o takim poznaniu w realu 😉 Beatę znałam tylko z kilku rozmów przez internet, ale już wtedy czułam, że się dogadamy i wspólny wyjazd tylko to potwierdził. Spędziłam cudowne chwile w babskim gronie, gdzieś tam wysoko. Nie dbałam o czas, wyłączyłam internet, żyłam tam i wtedy. Mogłam spoglądać otaczającą mnie przyrodę, zachwycać się nią. Rozmowy z innymi pozwoliły mi spojrzeć na moje życie, problemy z całkiem innej perspektywy, zrozumiałam, co tak naprawdę jest ważne. Czułam, ze zyskuję wiele będąc tam z nimi. To naprawdę ciężkie do opisania, ale dobry duch czuwał nad tym wyjazdem i na każdym kroku można było to odczuć. Jak dla mnie, była to niezwykła wyprawa, którą z miłą chęcią powtórzę i to jeszcze nie jeden raz.
Grażyna: Wyprawa w góry to zawsze duże wyzwanie, szczególnie po kilkuletniej przerwie, ale wyprawa w góry z zupełnie nieznanymi osobami to dopiero „skok na bungee”. Miałam to niesamowite szczęście, że trafiłam przypadkiem na stronę www.unigoo.pl, zaryzykowałam… i co, i jestem przeszczęśliwa, bo byłam w pięknych miejscach i poznałam fantastyczne dziewczyny. Właściwie to czułam się, jakbym je znała od dawna. Dzięki za fantastyczny czas. Dzięki, Beatko, za fantastyczny pomysł na organizowanie takich wyjazdów. Jeszcze do Was wrócę.
Agnieszka: Kilka słów ode mnie na temat wyjazdu. Sama jego zapowiedź i plan zasługują na 6+. Miałam celujący z organizacji ruchu turystycznego, ale Twój plan zrobiony był z taką dokładnością, która zasługuje na najwyższą z najwyższych ocen. Dałabym 10! Profesjonalizm w najwyższym pojęciu. Każdy najmniejszy szczegół ustalony i dopięty. Uczestniczki mogły się czuć bezpiecznie, a to jest najważniejsze. Niesamowite, jak dużo osób kompletnie się nieznających przyciągniesz i zrobisz niesamowity wyjazd z cudowną atmosferą. Do tego jak zawsze odrobina psychologii – zawsze potrzebna uważam. Dla mnie to był cudownie spędzony czas w zabawnym, inteligentnym towarzystwie. Przyjechałam do domu naładowana pozytywną energią i mocą do codziennego działania.Dziękuję Ci i bardzo się cieszę na Twoje nowe projekty (Uniwersytet Wędrowny www.unigoo.pl) i nie mogę się już doczekać następnej przygody z Tobą.
Marta: „Wyjazd do Pasterki był przecudowny :-). To był mój pierwszy wypad w góry od kilkunastu lat, bardzo się cieszę, że mogłam w nim wziąć udział oraz poznać tyle wspaniałych kobiet. Pogoda zimowa, niesamowite widoki, górskie szlaki otulone śniegiem, orzeźwiające powietrze, a w schronisku w Pasterce pyszne jedzenie, przyjazna atmosfera, dźwięk gitary, DixIt i oczywiście my Czarownice, 10 super babek, wnoszących ciekawe historie podczas wspólnego biesiadowania w sobotnie popołudnie. Tak właśnie zapamiętam ten wyjazd”.
Gosia: „Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam wziąć udział w tym wypadzie. Decyzja moja był spontaniczna. Czekała mnie prawdziwa wyprawa i było to dla mnie swoistego rodzaju wyzwanie przede wszystkim ze względu na odległość, ale także organizacje czasu w pracy i w domu. Po raz pierwszy na czas trzech dni zostawiałam męża i synów w domu. Pragnę dodać, że wyjeżdżając, znałam tylko jedną osobę. Co mogę powiedzieć po? Na pewno było to niezwykłe i bardzo intensywne przeżycie. Jestem pod wielkim wrażeniem energii, pomysłowości i Twojego zorganizowania Beatko. Wszystko było doskonale zaplanowane nawet nieprzewidziane sytuacje. Poznałam świetne osoby, które podobnie jak ja chciały przeżyć coś niezwykłego, znaleźć odskocznie od dnia codziennego, poznać nowych ludzi i miejsca. Wydarzenie to dało mi wiarę, że bardzo wiele w życiu zależy od chęci człowieka, że czasem trzeba niewiele by przeżyć bardzo wiele. Poza wszystkim nieporównywalny z niczym był kontakt z naturą, górami, które ostanie raz widziałam jako dziecko. To wszystko składa się na niepowtarzalną atmosferę i pozostanie pięknym wspomnieniem w mojej głowie i sercu…pozostawionemu w Pasterce”.
Dorota: „Wyjątkowa kobieta zorganizowała perfekcyjny w każdym calu wyjazd w przepiękne miejsce. Stworzyła niezapomnianą atmosferę, dzięki której każda z nas czuła się potrzebna, oczekiwana i jedyna. Następnym razem- jadę w ciemno:)”
Dominika: „Niekiedy decyzje podjęte całkowicie spontanicznie, pod wpływem chwili, okazują się tymi najlepszymi w życiu. Tak się właśnie rzecz miała z moim wyjazdem do Pasterki na Zlot Czarownic. Zupełnym przypadkiem natknęłam się na Facebooku na ogłoszenie (będące zarazem zaproszeniem) o wyprawie w góry w całkowicie babskim gronie. Nikogo nie znałam, obca mi też była strona UniGoo, ale pomyślałam: „Dlaczego by nie? Kocham góry, a i kobiece towarzystwo będzie miłą odmianą po moim codziennym, wybitnie męskim środowisku domowym.” (mąż, syn i kocur). I mimo licznych przeszkód i zawirowań udało mi się dopiąć wszystko i wyjechać. Bardzo potrzebowałam chwili dla siebie, oddechu, przestrzeni, gór i tego kobiecego grona. No i się nie zawiodłam, bo wyjazd okazał się być przewspaniały! Spełnił wszystkie moje oczekiwania, i to z nawiązką :D. Poznałam fantastyczne kobiety, otwarte na świat i innych ludzi, pełne radości życia i tej dobrej, kobiecej energii :). Góry jak zwykle cudowne, powitały nas prawdziwie zimową aurą – śnieg na pół metra, sople lodu i oszronione drzewa robiły niesamowite wrażenie – prawdziwa Kraina Śniegu! Samo Schronisko Pasterka, w którym byłam pierwszy raz, okazało się niesamowicie klimatyczne i przytulne, z pysznym jedzonkiem i przemiłą obsługą. Wieczór spędzony na długich rozmowach i grze w Dixita był tak ciekawy i inspirujący, że mimo zmęczenia i niewyspania (musiałam wstać o piątej rano) w ogóle nie chciałam iść spać. Następnego dnia, w niedzielę, trzeba było już wracać – i to jest chyba jedyny minus tej całej wyprawy, bo wcale jeszcze nie chciałam! Jedno jest pewne – na następny Zlot też pojadę :). Możecie być tego pewni!
Renata: Pierwsze skojarzenia, jakie nasuwają się w związku z wyprawą to …Widoki jak z baśniowej Narnii, a atmosfera jak za dobrych czasów licealnych, czy też studenckich. Samo miejsce Pasterka „Będąca na krańcu świata” nastrajało do obcowania z naturą i przeżywania chwili „tu i teraz”. To właśnie takie chwile powodują, że człowiek wraca z wyjazdu naładowany świeżą energią i gotowy do działania. Dodatkowym atutem, lecz jak ważnym dla łakomczuchów, było domowe jedzenie o porcjach godnego prawdziwego górala. Widoki piękne, miejsce klimatyczne, jedzenie smaczne, a do tego fajni ludzie, których poznałam podczas wyjazdu. A nowe osoby to nowe spojrzenie na różne sprawy i otaczający nas świat. Dlatego jestem pełna podziwu dla naszej organizatorki Beaty, która oprócz profesjonalnej organizacji wyprawy ma świetne podejście do ludzi i szczęście do pogodny – lepiej być nie mogło.
Edyta: Nie jestem wspaniałym pisarzem, ale na pewno chciałabym powiedzieć, że się nie zawiodłam:) Wyprawa bardzo profesjonalnie przygotowana, niesamowita ciepła atmosfera, magiczni ludzie pełni pasji i chęci do wspólnej wyprawy. Po raz drugi przekonałam się, że warto było poświęcić ten czas na wyprawę górską, bo góry to wolność, radość i siła. Samo przebywanie w nich sprawia, że człowiek łagodnieje i zachwyca się wszystkim co go otacza. Zimowa aura dodała im magii.
Iza: Cudowny wyjazd w gronie fantastycznych kobiet! Odpoczynek, oddech, relaks, inspirujące rozmowy, dużo śmiechu i zabawy, kontakt z naturą, górskie wędrowanie, co nieco dla kubków smakowych, dużo dobrej energii… i to wszystko w niespełna dwa dni. Do tego wspaniała organizacja i bardzo trafione miejsce – czego można chcieć więcej? Czekam na kolejny raz.