Relacja, Schronisko Pod Muflonem, 7-9 czerwca 2019r.

Pełnoletność (bo to już 18 wyprawa UniGoo) osiągnęłyśmy, na najdłuższej jak dotychczas trasie, z ciężkimi jak sto diabłów plecakami. Pośladki nieco bolały, ale głowa przewietrzona została doskonale, co za tym idzie cel został osiągnięty!!!

Zbiórka na PKP Wrocław Główny. Z racji tego, ze wyruszałyśmy w piątek po południu, na dworcu było zdecydowanie bardziej gwarno, aniżeli ma to miejsce w sobotnie poranki.

A to już nasza stacja docelowa i linia startu.

Pamiątkowa fota i w drogę, szlakiem żółtym, w stronę Schroniska PTTK pod Muflonem.

Widok z dworca PKP na Duszniki-Zdroj

Mała sjesta w parku zdrojowym…

Para buch, koła w ruch….czyli nasze pierwsze, ale nie ostatnie, podczas tego wyjazdu, podejście pod Muflona…

No i jesteśmy, na zachód słońca zdążyłyśmy:)

Jak to się mówi…..gdzie diabeł nie może, tam babę pośle:) Czyli przygotowań do ogniska start…

(Fot. Rania A.)

(Fot. Renia A.)

No i mimo, że materiał opałowy zdecydowanie był mokry, udało się:)

A tu już nasze gościnne występy ze śpiewnikami UniGoo w dłoni:)
(Fot. Renia A.)

A po nocy przychodzi dzień…

(fot. Renia A.)

(fot. Renia A.)

Twardzielki na wschodzie + Renia, która robi to zdjęcie…

Poranne baterii zasilenie i w drogę…

Jak to na wyjazdy UniGoo przystało (tym bardziej, że była z nami Lidka), peleryny musiały pójść w ruch. W związku z czym, na trasie Muflon-> Zieleniec to za dużo zdjęć nie mamy:)))

A to już Schronisko PTTK Orlica, które niestety jest zamknięte, ale o tym, że turyści przyjdą po pieczątki, na szczęście ktoś pomyślał i wystawił na zewnątrz…

Stamtąd przyszłyśmy, a gdzie idziemy? Kto to wie?:)

Popas…

Ranczo Panderoza, położone w obłędnie pięknym miejscu…

Przez łąki, przez fola biegnie fasola…

Powrót do Dusznik – Zdroju…

i po raz kolejny wdrapujemy się pod Muflona…

Kolacja…

A to już niedzielny poranek i nasze zdjęcie pamiątkowe.

i jeszcze jedno…

Ukoronowanie wyjazdu, mniami…

A jak się już ma pełne brzuchy to się wygląda tak:)

I kończymy powoli już naszą kolejną, wspólną wyprawę.

Kochane dziewczyny z serducha dziękuję za tak wspaniały weekend, za te blisko 30km w pośladkach w sobotę, za rozwalone buty (bo w końcu kupię sobie nowe jupiii), za piękne myśli i wspomnienia i za zdarte przy ognisku gardło.

Ściskam najmocniej,
b.

2 thoughts on “Relacja, Schronisko Pod Muflonem, 7-9 czerwca 2019r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *